Szare chmury zasnuły niebo
Po brudnych blokach spływał deszcz
Stałem na przystanku
Wśród kamiennych ludzi
Ich dusz czarnych
Jak parasole nad ich głowami
Czekali ze mną, a sami
Na pociąg do lepszych dni
Katarzyna Anna Lendzion
Szare chmury zasnuły niebo
Po brudnych blokach spływał deszcz
Stałem na przystanku
Wśród kamiennych ludzi
Ich dusz czarnych
Jak parasole nad ich głowami
Czekali ze mną, a sami
Na pociąg do lepszych dni
Katarzyna Anna Lendzion